Regulamin bloga

poniedziałek, 21 września 2015

Dostajesz taki krzyż, jak jesteś w stanie udźwignąć

Słyszałam to zdanie chyba od zawsze. Na początku te słowa kierowane był do innych, ja byłam tylko ich świadkiem, słuchaczem.  Im byłam starsza, tym bardziej stawałam się ich bezpośrednim słuchaczem.

I zawsze chciałam wierzyć w to, że tak naprawdę jest.

Niestety doszłam do smutnego wniosku, że to tylko forma pocieszenia. Forma innego powiedzenia "dasz radę".  Że to nieprawda.

Nie ma czegoś takiego jak "to co cię spotka jest na miarę twojej siły, wytrzymałości". Gdyby tak było, nie byłoby samobójstw.  Bo jak to? Niektórzy dostali za dużo? Ktoś źle ocenił?

Nie.

Ktoś sobie po prostu wymyślił taką formułkę, by łatwiej było żyć z cierpieniem. Byśmy uwierzyli, że można się do niego przyzwyczaić.
No, można się przyzwyczaić. Ale czy to jest życie? Czy to jest życie w zgodzie ze sobą, korzystanie z niego?

Oczywiście, że nie. To jest bycie na siłę. Bycie, bo wierzymy w coś, co ktoś nam kiedyś powiedział i co obiega nasze pokolenia. Niby taka "prawda". Gówno prawda.

Jedynym sposobem na prawdziwe życie jest przebaczenie. Najwspanialsza rzecz jaką kiedykolwiek człowiek wymyślił. Bo to naprawdę daje ukojenie, spokój, wyciszenie i nową energię.

Więc....

Tak ci się będzie żyło, ile jesteś w stanie wybaczyć.

11 komentarzy:

  1. och można wszystkim przebaaczyć i skoczyć z mostu :P :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że z tym dźwiganiem to jest tak, że w życiu raz mamy więcej, raz mniej do targania. Te trudniejsze chwile nas umacniają. Ja dokładam do tego co powiedziałaś, ż każda fala mija. Ja jestem dumna, gdy udsje mi się kolejny raz zmierzyć z problemem i to mnie wzmacnia. Brak przebaczenia jest niepotrzebnym balastem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórych targanie przerosło.
      Przebaczenie daje nam wewnętrzny spokój i siłę na targanie.
      I też jestem z siebie dumna jak uda mi się z czymś zmierzyć :)

      Usuń
  3. Można przebaczyć, ale zapomnieć trudno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od kalibru "przewinienia". Niektóre tak sa weryfikowane przez życie, że same z siebie są zapominane. I tego sobie życzę. I ty tez możesz mi tego życzyć ;)

      Usuń
  4. Jak mam być szcery, to w życiu nie słyszałem takiego stwierdzenia. A już na sto procent nie w takim znaczeniu, że "ciężar jaki masz w życiu dźwigać jest adekwatny do Twoich możliwości". Bo to wierutna bzdura. Dlaczego? Ano dlatego, że nasze możliwości są niezwykle trudne do określenia. Niejednokrotnie stajemy nad krawędzą przekonani, że za nią jest już urwisko, które nas zabije. Robimy krok i okazuje się, że to urwisko było tylko niewielkim schodkiem, z którego spadliśmy obijając sobie kolana, a przed nami jeszcze długa droga do granicy wytrzymałości. I tak za każdym razem gdy wydaje nam się, że dotarliśmy na skraj.
    Pytasz dlaczego więc są samobójstwa. Ano dlatego, że jedni z nas są bardziej wrażliwi, inni mniej. Ci bardziej wrażliwi często reagują emocjonalnie. Przerysowywują swoje problemy reagując na nie niewspółmiernie intensywnie do faktycznych potrzeb. Dopiero po dniu, tygodniu, miesiącu, gdy nabierają odrobiny dystansu zauważają tą przerysowaną reakcję emocjonalną. No, chyba, że tą reakcją jest właśnie targnięcie się na swoje życie. Wtedy mogą już niczego nie zobaczyć.

    Trzymaj się cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie umiem wszystkiego przebaczyć. Jeżeli "kaliber" przewinienia był duży - zostaje rana na sercu. O pierdołach zapomina się szybko, ale ważne rzeczy trudno wymazać z pamięci. Można żyć, uśmiechać się, udawać że nas to nie obchodzi - ale na dnie serca jest wielka rysa.
    Czy przebaczylibyście np.zabójcy waszego bliskiego ? albo gwałcicielowi, pedofilowi ? ja nigdy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich rzeczy, o któtych piszesznie da się wybaczyć.

      Usuń