Regulamin bloga

wtorek, 15 września 2015

Rozpier*****ają mój metabolizm

Siedzę sobie przy biurku, w pracy. W tle leci jakaś muzyka z radia. Nawet fajna. Sięgam po śniadanie. Śniadanie mam całkiem spoko. Właściwie to po wypiciu w domu młodego jęczmienia, nie mogłam się doczekac tego śniadania.

Biorę smakowitą kanapkę do ust.... i nagle kończy się fajna muzyka. Reklamy: hemoroidy, upławy, grzybice pochwy, "rozpal swój korzeń" (jedyna matko, sama bym rozpaliła ten korzeń, tylko bądź schludny i w miarę przystojny). 

Niby nie jestem "obrzydliwa". Nie na niby jednak raczej.  Mimo tego, że na co dzień mam do czynienia (choćby na papierze) z rakami, wymiotowaniem własnym kałem (zdarzyło się raz), owrzodzeniami i przede wszystkim - śmiercią, a tego byłam świadkiem kilka razy, to tego typu reklamy, w nie oczekiwanym momencie po prostu odejmują mi kilka gram w momencie ich edycji. 

Jakoś tak informacje o czyimś zahemoroidowanym odbycie nie sprawiają, że człowiekowi smakuje śniadanie. Więc  śniadaie jem na obiad. Obiad, w okrojonej wersji jem na kolację. Wychodzi na to, że śniadania nie jem. A to ponoć najważniejszy posiłek dnia.

Którego pozbawiają mnie wszystkie stacje radiowe.

Aż tyle im płacą za reklamy??? 
Zapłaciłabym więcej, gdybym mogła. Serio.
Rozpierdzielają mój metabolizm.

3 komentarze:

  1. buhahahahahahaha
    ale to fakt jesz spagetthi, sos sie leję, czerwony sos, a w tv reklama podpasek .......wow!:DDDD

    smacznego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepszy chyba czerwony sos niz serowy a w tle masc na grzybice :)

      Usuń
  2. Ja na szczęście nie skupiam się na reklamach :) jak jestem głodna, to myślę tylko o jedzeniu. Żadna reklama mnie nie zniechęci. Zawsze można wyłączyć radio w porze jedzenia :) Powodzenia Aniu ! Śniadanie to najważniejszy posiłek !

    OdpowiedzUsuń